Najnowsze wpisy


mar 23 2004 nie cieszyć się... to nie jest 'kam bek'...
Komentarze: 3

to, że piszę tą notkę, wcale nie oznacza, że wracam do regularnego 'blogowania' . Bardzo się zmieniłam.. wielu ludzi wykasowało od siebie linka do tego bloga... i dobrze... wreszcie mogę gdzieś podzielić się z innymi moimi myslami... niekoniecznie wesołymi... dzisiajsze nie będą wyjątkiem...

coś z cyklu pt. "Chcę i muszę zapomnieć"

(...) usiadłam... spojrzałam przed siebie... ujrzałam własne odbicie w lusterku.. ale czy ono było moje!? nie... to odbiecie uśmiechało się, miało wesołe ogniki w oczach.... a ja?! siedzę smutna, łzy ciekną mi po policzkach... leżąca przede mną kartka ma na sobie ślady mokrych, słonych łez...

popatrz na mnie... do czego mnie doprowadziłeś?!? Płaczę... tak... przez Ciebie i dla Ciebie... mimo wszystkich krzywd mi wyrządzonych, nadal Cię szanuję, lubię (już nie powiem kocham...), nawet bardzo... uwielbiam Cię... Twój głos... ale muszę o Tobie zapomnieć...

brzmi jak absurd? ale tak musi być... nadal nie wierzysz? nie rozumiesz? ... pozwól się wziąć za rękę... nie uciekaj z nią! spójrz mi w oczy... widzisz ten smutek? na pewno... mnie też nie jest łatwo... za wiele nas łączyło...

... tak.. specjalnie mówię w czasie przeszłym... bo to musi się skończyć... ja muszę się przyzwyczaić do myśli, że to się skończyło...

już nie uciekasz dłonią... pozwól mi ostatni raz tak głęboko spojrzeć Ci w oczy... widzisz... nie jest aż tak źle... pozwól, teraz wszystko wyjaśnię...

zakochałam się w Tobie głupią, szczenięcą miłością... nie przerywaj! to było głupie... lecz mimo, że to tylko szczenięce zauroczenie, nie minęło aż do dziś... owszem, czasem przygasało, jednak tylko po to, by na nowo rozpalić ogień w moim serduchu...

z powodu tego 'uczucia' nie ośmielałam sprzeciwić się Tobie... wiedziałam, że conajmniej Cię to zasmuci.. nie chciałam tego... cierpliwie więc znosiłam Twoje nastroje, coraz większe wymagania...

widzę wyrzut w Twoich oczach... tak, wiem, mogłam powiedzieć, że coś mi nie pasuje... ale... nie potrafiłam... to był problem... i one zaczęły się nawarstwiać... aż do tego momentu, gdy poczułam, że nie jestem w stanie dalej brnąć w te kłamstwa... dlatego też, teraz wywlekam wszystkie 'brudy'

nie płacz... nie jestem warta Twoich łez... posłuchaj mnie! ja tutaj zawiniłam... mogłam od razu powiedzieć czego chcę, a czego sobie nie życzę... ale nie zrobiłam tego...

nie masz mieć o co żalu do siebie... nie zatrzymuj mnie... conajwyżej możesz mnie znienawidzić...

nadal nie rozumiesz?!?

nie potrafię inaczej... wszystko robiłam z miłości do Ciebie...

przepraszam...  (...)

 

Nie wiem, czy Wam się podoba... zresztą... w końcu to text, który napisałam za radą mojej przyjaciółki... Mysza... wiem, że nie do końca chodziło Ci o taki text... ale napisanie tego w ten sposób, pomogło mi... piszcie, co o tym sądzicie, bo jestem ciekawa Waszych opinii ;]

m_pshyjacioolki_m : :
lut 28 2004 khm...
Komentarze: 1

piszę tutaj tylko dlatego, że mój główny blog nie działa :-/ . co jak co, nadal jestem dość szczęśliwa, chociaż już szczęście powoli ze mnie wyparowuje... znów będę musiała zejść na ziemię... nie chcę! boję się, że znów zbyt mocno uderzę o ziemię.... że zaboli, że w oczach zbiorą się łzy... że znów pomyślę, że wszystko stracone...

nie wiem czemu z tej notki promieniuje smutek... chociaż wcale smutna nie jestem... jest mi dzisiaj jakoś nijak... tzn. częściowo wiem dlaczego... ale z drugiej stony to nie jest do końca jasne... :-/

m_pshyjacioolki_m : :
gru 25 2003 Wigilia...
Komentarze: 2

ufff.... poszli sobie...nie to, że ich nie lubię czy coś... po protsu jak jestem chora to lubię odpocząć w spokoju, a nie użerać się z niektórymi:/ wszystko było jak na tradycyjnym spotkaniu rodzinnym... kolacja, prezenty... ehh... normalka :] ale jedna rzecz, jaką odwaliłam to w ogóle przeszła wszelkie pojęcie (na szczęście nikt prawie tego nie widział;P)- otóż genialna modo zapaliła świeczki, aby lepiej "oddać" nastrój... wracam do pokoju po jedzeniu... patrzę... a tam świeczka się wypaliła i stroik się zaczął palić;P szybciutko zdmuchnęłam i ocaliłam stroik od dalszej zagłady;P

jejQ.... z DK jestem niewyspana:] ale to normalka jak do godziny 3 w nocy pisze się smsy z przyjacielem:))

haa dzisiaj musiałam stoczyć dyplomatyczną bitwę w co się ubrać;P mama do mnie- załóż spódniczkę... a ja- a nie mogę tych nowych spodni?(a spodnie naprawdę śliczne:] ) ; mama- nie bo są mało eleganckie...; Ja poszłam przymierzyłam i spódniczkę i spodnie i mówię- no to ja nie wiem co założyć...; ciocia się wtrąciła- ale Monika ładnie w tych spodniach wygląda...; mama- no to załóż spodnie, bo masz katar.. no i pełny sukces;P

jak co spotkanie rodzinne nasłuchałam się jaka to jestem wysoka, że nadaję się na modelkę, bo szczupła itepe...

z prezencików jestem ogólnie bardzo zadowolona:] -of kors słodycze, owoce, spodnie, dwie bluzki, torba, kosmetyki, książka no i kasa:] pzdr koffani:* niech dalsza część przerwy świątecznej upłynie w miłej atmosferze miłości i ciepła..... :*

m_pshyjacioolki_m : :
gru 24 2003 życzenia
Komentarze: 3

z okazji świąt chciałabym wszystkim życzyć dużo zdrowia, szczęścia, spełnienia marzeń, zwłaszcza tych najskrytszych... aby Wasze cele na następnuy rok zostały osiągnięte:] aby wszystko układało się po Waszej myśli, aby następny rok był lepszy od tego, aby z każdym dniem było wokół Was więcej szczęścia, radości, uśmiechu... aby każdy dzień był pełen promieni słońca:]...

echh... kończę te życzenie:] przepraszam, że tak krótko ale jak człowiek jest przeziębiony to nie wymagajcie od niego za wiele;P pzdr:*

m_pshyjacioolki_m : :
gru 23 2003 wielki powrót;P
Komentarze: 1


stwierdziłam, że jednak jakiś sentyment do tego portalu pozostał...:) tak więc będę czasem pisała tutaj swoje notki....
szczerze mówiąc, w tej chwili nie mam pojęcia co napisać... ale to chyba tylko dlatego, że się rozchorowałam...:/ (tak wiem, to było genialne... jeść zimne rzeczy na dworQ i chodzić po mieście w odpiętej kurtce, jak jest zimno:/)

obiecuję, że gdy tylko trochę się pozbieram, to coś napiszę:)) pzdr:*

m_pshyjacioolki_m : :